To już taka nasza rodzinna tradycja, że w listopadzie na naszym stole pojawiają się rogaliki w najróżniejszych odsłonach. Tym razem były to rogaliki półfrancuskie, które po raz pierwszy jadłam wiele lat temu u naszej sąsiadki. Od razu przypadły mi do gustu i zajęły honorowe miejsce w naszym domowym przepiśniku.
Składniki:
- 0,5 l mleka,
- 0,5 kostki margaryny do pieczenia (ok. 125 g)
- kostka drożdży,
- szklanka cukru,
- opakowanie cukru wanilinowego,
- 4 jaja,
- 3 szklanki mąki krupczatki,
- 3 szklanki mąki pszennej.
Dodatkowo:
- 2 kostki zimnej margaryny,
- ulubiona konfitura.
Wykonanie:
1. Pół kostki margaryny roztapiam i pozostawiam do ostygnięcia.
2.
Mleko podgrzewam. Do ciepłego mleka dodaje pokruszone drożdże i cukier. Całość mieszam, przykrywam bawełniana ściereczką i zostawiam w
ciepłym miejscu na ok. 15 minut.
3. Do miski wsypuję mąkę pszenną i krupczatkę oraz cukier wanilinowy. Do sypkich składników wlewam drożdżowy
zaczyn i dodaję jaja. Całość dokładnie wyrabiam,
aż do momentu kiedy zacznie z łatwością odchodziło od ścianek
miski. Wlewam tłuszcz i dalej wyrabiam. Wyrobione ciasto pozostawiam pod przykryciem w ciepłym miejscu na
około 30 minut.
4. Wyrośnięte ciasto przekładam na stolnicę. (Jeśli jest zbyt rzadkie, rozpływa się to dodaję odrobinę mąki pszennej.)
5. Ciasto rozwałkowuję, a na połowie jego powierzchni układam margarynę pociętą w plastry. Ciasto składam i znów rozwałkowuję. Powtarzam wszystkie te czynność kilka razy.
6. Gotowe ciasto tnę w trójkąty, nakładam konfiturę i formuję rogale.
7. Piekę w temperaturze 180 st. C przez ok 20-25 minut. Wystudzone rogaliki lukruję i gotowe.
Dawno nie jadłam :)
OdpowiedzUsuń