Brzdąc poznański to z pewnością jedno z tych ciast, które kojarzy mi się z dzieciństwem. Nie pieczono go w moim domu, ale kupowano w pobliskiej cukierni. Brzdąc poznański to ciasto biszkoptowe przekładane intensywnie czekoladową masą śmietanową. Żaden miłośnik ciast czekoladowych nie przejdzie koło tego ciasta obojętnie. Jego kolejną zaletą jest to, że jest mało skomplikowany w wykonaniu, a przy tym wspaniale prezentuje się na talerzu. Dodam tylko, że w oryginalnym przepisie nie ma czekoladowej posypki na wierzchu ciasta, ja takową posypkę dodałam, ponieważ w moim przekonaniu pięknie dekoruje ona ciasto i sprawia, że jest ono jeszcze bardziej czekoladowe.
Składniki Ciasto:
5 jaj
szczypta soli
3/4 szklanki cukru
110 g mąki ziemniaczanej
60 g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru
łyżeczka octu
Masa:
3 duże kubki (300-400 gramowe) słodkiej śmietany 30%
szklanka cukru
4 łyżeczki kakao
4 łyżeczki żelatyny
Dodatkowo:
kubek mocnej herbaty (schłodzonej)
6 kostek gorzkiej czekolady (startej)
Wykonanie: 1. Słodką śmietanę wlewam do rondla. Odlewam pół szklanki i pozostawiam w temperaturze pokojowej. Do większej porcji kremówki dodaję kakao i cukier. Całość zagotowuję, a następnie studzę. 2. Gdy śmietana się studzi, zabieram się za ciasto. Oddzielam żółtka od białek. Białka ubijam ze szczyptą soli na sztywną pianę. Dalej, wciąż miksując, dodaję cukier i żółtka. Proszek do pieczenia łączę z octem w małym kieliszku i dodaję do masy. Następnie dodaję porcjami przesianą mąkę. Robię to za pomocą łyżki. Ciasto wylewam na wyłożoną papierem blachę i piekę około 20 minut w 170 st. C.
3. Pół szklanki śmietany, którą wcześniej odlałam, wlewam do garnuszka i podgrzewam. Gdy będzie gorąca, rozpuszczam w niej żelatynę i studzę.
4. Masę kakaową miksuję, aż zgęstnieje, a następnie wlewam śmietanę z żelatyną (wciąż miksując).
5. Biszkopt przecinam wzdłuż na dwa blaty. Jeden układam na blaszce i nasączam herbatą. Następnie smaruję 3/4 całej masy i przykrywam kolejnym blatem, który również polewam herbatą. Górny blat smaruję pozostałą masą i posypuję startą czekoladą. Wkładam do lodówki.
Przepis znalazłam na https://www.przyslijprzepis.pl/przepis/brzdac-poznanski-6
Sezon na jabłka trwa w najlepsze. W mojej kuchni o tej porze jabłka królują pod najróżniejszą postacią, choć chyba najczęściej jako dodatek do ciast. Tym razem ich solidna porcja trafiła do "Szarlotki cioci Zosi". Przepisu, jak wskazuje jego nazwa, nie dostałam od cioci, a znalazłam w Internecie. Przepis jednak troszkę zmodyfikowałam. Ciasto od razu podbiło moje serce, aż wstyd się przyznać, ale za jednym posiedzeniem zjadłam 1/4 blachy i to całkiem sama.
Składniki: Ciasto:
3 szklanki mąki pszennej
szklanka cukru
200 g masła
4 jaja
szczypta soli
łyżeczka proszku do pieczenia
2 łyżeczki cukru wanilinowego
opakowanie budyniu waniliowego bez cukru
kilogram jabłek
Wykonanie: 1. Mąkę przesiewam. Dodaję 0,5 szklanki cukru, cukier wanilinowy, proszek do pieczenia i żółtka. Ciasto szybko zagniatam i dzielę na dwie części (3/4 i 1/4). Obie części zawijam w folię i wkładam do zamrażalnika na czas przygotowywania kolejnych warstw ciasta. 2. Jabłka myję, obieram, wycinam gniazda nasienna, a następnie tnę w plastry. 3. Białka ubijam z solą na sztywną pianę. Następnie dodaję resztę cukru i budyniowy proszek. Całość dokładnie miksuję.
4. Blachę wykładam papierem, a następnie wylepiam większą częścią ciasta. Na cieście układam jabłka, następnie budyniową pianę, a na samym końcu mniejszą część ciasta, jako kruszonkę. Piekę 40 minut w 180 st. C.