Najbardziej lubię szarlotki przygotowywane ze świeżo startych lub pociętych owoców. Te z musem są smaczne, ale jednak bardziej wolę w wersji z jabłkami tartymi na dużych oczkach. Będąc dzieckiem nienawidziłam jabłek poddanych obróbce termicznej. pieczone jabłka, musy, szarlotki i inne jabłeczniki doprowadzały mnie do mdłości. Tolerowałam tylko świeży kompot. Najlepiej jeszcze ciepły. Inne jabłkowe przetwory nie wchodziły w grę, aż tu nagle coś się zmieniło i szarlotki trafiły na listę moich ulubionych ciast.
Dzisiaj ciasto według przepisu s. Anastazji.
Składniki:
- 4 szklanki mąki
- ¾ szklanki cukru
- 3 żółtka
- kostka zimnego masła
- 3 łyżki kwaśnej śmietany, ja używam 18-stkę
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- opakowanie cukru waniliowego
- ok. 1.5 kg kwaśnych jabłek
- 2 łyżeczki cynamonu
Dodatkowo cukier puder do oprószenia gotowej szarlotki.
Wykonanie:
- 4 szklanki mąki
- ¾ szklanki cukru
- 3 żółtka
- kostka zimnego masła
- 3 łyżki kwaśnej śmietany, ja używam 18-stkę
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- opakowanie cukru waniliowego
- ok. 1.5 kg kwaśnych jabłek
- 2 łyżeczki cynamonu
Dodatkowo cukier puder do oprószenia gotowej szarlotki.
Wykonanie:
1. Mąkę i proszek do pieczenia wysypuję na stolnicę i dodaję masło. Masło siekam razem z mąką.
2. Do miski wsypuję cukier i cukier wanilinowy, a następnie dodaję żółtka i śmietanę. Wszystkie składniki dokładnie miksuję, a następnie łączę z mąką i masłem. Zagniatam ciasto, które następnie owijam folią i wkładam do lodówki na ok. 30 minut.
3. Jabłka obieram, wycinam gniazda nasienne i ścieram na tarce o dużych oczkach. Odciskam nadmiar soku.
4. Formę smaruję masłem. Ciasto dzielę na dwie w miarę równe części. Jedną z nich wyklejam dno i boki blaszki. Na warstwie ciasta układam starte jabłka i posypuję cynamonem. Drugą część ciasta ścieram na tarce lub odrywam po kawałku, rozpłaszczam i układam na warstwie jabłek z cynamonem.